"Nie wszystko złoto co się świeci..."
Adam jak co dzień wstał strasznie późno. Znów montował odcinek... Zajęło mu to prawie 9 godzin. Ale satysfakcję dawał mu fakt, że był to odcinek specjalny na 750 tysięcy subskrypcji! Nie miał na nic siły, więc postanowił położyć się z powrotem.
Spał tak jeszcze trzy godziny. Nie spostrzegł nawet SMS-a od swojej dziewczyny. Był taki zmęczony, że obudziła go jedynie chęć zjedzenia czegoś.
Poszedł do kuchni po czym wyciągną z lodówki pierwszą lepszą kanapkę ze śniadania siostry i ledwo przytomny usiadł na kanapie w salonie jedząc ją. Nagle usłyszał dzwoniący telefon. Sprawdził swój.. To nie jego komórka dzwoniła.. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Na stoliku przed sobą zobaczył telefon Dominiki. To to małe urządzenie robiło tyle hałasu i rozbudzało Adama. Wściekły odebrał
- Halo!?
- Dominika..? -odezwał się cichy głos-
- Nie, Adam. Kto mówi?
- Angelika.. Koleżanka Dominiki z wakacji..
- Sorki, siostry nie ma. Nie wzięła komórki. Możesz zadzwonić później..?
- Jasne.. Przepraszam, że przeszkodziłam..
- Eh... Nie, to nie tak..
- To ja już lecę.. Pa..
- Czekaj.. I tak nie mam za bardzo nic do roboty.. Jeśli to coś ważnego, mów..
- No bo miała mi podać notatki ze szkoły.. Właśnie się przeniosłam do jej klasy i ona jest jedyną znajomą mi osobą.. One są mi naprawdę potrzebne..
- Notatki tak..? Okey. Mogę ci je podrzucić. Gdzie się spotkamy?
- Oh.. Ja.. Dzięki. Możesz przyjść do parku naprzeciwko szkoły..?
- Spoko. To za godzinę w tym parku. Pa.
- Cześć..
Godzina minęła w mgnieniu oka. Adam dopiero teraz zorientował się, że nie zapytał o które notatki chodzi. Cóż.. Trzeba było złapać którekolwiek, mieć nadzieję, że to te i iść.
Park wyglądał pięknie. Była zima ale i tak nie było ani krzty śniegu. Mimo to oświetlony jeszcze świątecznymi lampkami wyglądał tak spokojnie i uroczo.
Adam jak co dzień wstał strasznie późno. Znów montował odcinek... Zajęło mu to prawie 9 godzin. Ale satysfakcję dawał mu fakt, że był to odcinek specjalny na 750 tysięcy subskrypcji! Nie miał na nic siły, więc postanowił położyć się z powrotem.
Spał tak jeszcze trzy godziny. Nie spostrzegł nawet SMS-a od swojej dziewczyny. Był taki zmęczony, że obudziła go jedynie chęć zjedzenia czegoś.
Poszedł do kuchni po czym wyciągną z lodówki pierwszą lepszą kanapkę ze śniadania siostry i ledwo przytomny usiadł na kanapie w salonie jedząc ją. Nagle usłyszał dzwoniący telefon. Sprawdził swój.. To nie jego komórka dzwoniła.. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Na stoliku przed sobą zobaczył telefon Dominiki. To to małe urządzenie robiło tyle hałasu i rozbudzało Adama. Wściekły odebrał
- Halo!?
- Dominika..? -odezwał się cichy głos-
- Nie, Adam. Kto mówi?
- Angelika.. Koleżanka Dominiki z wakacji..
- Sorki, siostry nie ma. Nie wzięła komórki. Możesz zadzwonić później..?
- Jasne.. Przepraszam, że przeszkodziłam..
- Eh... Nie, to nie tak..
- To ja już lecę.. Pa..
- Czekaj.. I tak nie mam za bardzo nic do roboty.. Jeśli to coś ważnego, mów..
- No bo miała mi podać notatki ze szkoły.. Właśnie się przeniosłam do jej klasy i ona jest jedyną znajomą mi osobą.. One są mi naprawdę potrzebne..
- Notatki tak..? Okey. Mogę ci je podrzucić. Gdzie się spotkamy?
- Oh.. Ja.. Dzięki. Możesz przyjść do parku naprzeciwko szkoły..?
- Spoko. To za godzinę w tym parku. Pa.
- Cześć..
Godzina minęła w mgnieniu oka. Adam dopiero teraz zorientował się, że nie zapytał o które notatki chodzi. Cóż.. Trzeba było złapać którekolwiek, mieć nadzieję, że to te i iść.
Park wyglądał pięknie. Była zima ale i tak nie było ani krzty śniegu. Mimo to oświetlony jeszcze świątecznymi lampkami wyglądał tak spokojnie i uroczo.
Nie było tam nikogo oprócz jednej dziewczyny. Podszedł do niej będąc przekonanym, że to właśnie Angelika. Nie pomylił się.
- Hej. Angelika, tak?
- T-Tak..
- Proszę - podał dziewczynie notatki - To o te chodziło?
Przejrzała papiery i przecząco pokiwała głową.
- To nie o nie chodziło.. Miały być notatki z historii.. Przepraszam, tylko narobiłam kłopotów.
- Nie, nie. Spokojnie. Jeśli są bardzo ważne możemy przejść się do mnie i poszukamy tych właściwych.
- Em.. One są ważne ale naprawdę nie chcę się narzucać..
- Oj już nie marudź - Adam uśmiechnął się przyjaźnie - Chodźmy bo się robi prawdziwa noc.
Dom chłopaka był całkiem niedaleko ale widząc niepewność Angeliki postanowił zabrać ją na kawę i lepiej poznać. W końcu nie chciał być postrzegany źle w oczach znajomych Dominiki. Dziewczyna wydawała się miła ale zamknięta w sobie. Chciał z nią spokojnie porozmawiać.
Usiedli przy stoliku naprzeciwko okna. Mieli piękny widok na świątecznie przyozdobione ulice. Cały czas milczeli. Adam nie lubił klimatów ciszy i spokoju w towarzystwie więc zagadał:
- Długo już jesteś w naszym mieście?
- Tydzień.
- Pewnie poznałaś już wiele miłych osób.
- Hej. Angelika, tak?
- T-Tak..
- Proszę - podał dziewczynie notatki - To o te chodziło?
Przejrzała papiery i przecząco pokiwała głową.
- To nie o nie chodziło.. Miały być notatki z historii.. Przepraszam, tylko narobiłam kłopotów.
- Nie, nie. Spokojnie. Jeśli są bardzo ważne możemy przejść się do mnie i poszukamy tych właściwych.
- Em.. One są ważne ale naprawdę nie chcę się narzucać..
- Oj już nie marudź - Adam uśmiechnął się przyjaźnie - Chodźmy bo się robi prawdziwa noc.
Dom chłopaka był całkiem niedaleko ale widząc niepewność Angeliki postanowił zabrać ją na kawę i lepiej poznać. W końcu nie chciał być postrzegany źle w oczach znajomych Dominiki. Dziewczyna wydawała się miła ale zamknięta w sobie. Chciał z nią spokojnie porozmawiać.
Usiedli przy stoliku naprzeciwko okna. Mieli piękny widok na świątecznie przyozdobione ulice. Cały czas milczeli. Adam nie lubił klimatów ciszy i spokoju w towarzystwie więc zagadał:
- Długo już jesteś w naszym mieście?
- Tydzień.
- Pewnie poznałaś już wiele miłych osób.
- Nie, nikogo prócz Dominiki nie znam.
- No to od dziś znasz jeszcze mnie - zaśmiał się. - Dopiero osiemnasta. Może gdy wypijemy kawę przejdziemy się po mieście. Pokażę ci co i jak.
- Nie jestem pewna..
- No proszę! Będzie fajnie! Zobaczysz.
- Ale..
- Proszę.
- No.. Dobrze..
- Cudnie! Właściwie to wyglądasz mi na nieco starszą od Dominiki.
- Bo jestem starsza.. Mam siedemnaście lat..
- To dlaczego chodzisz do klasy Dominiki!?
- Miałam kłopoty ze zdrowiem przez co nie zdawałam do starszych klas.. Nawet gdy zmieniam szkołę zaglądają mi w papiery i przenoszą do niższych..
- Och.. Czy.. To coś poważnego?
- Miałam białaczkę.. Na szczęście wykryli ją w porę i jakoś ją pokonali ale nie mogę się przemęczać i chorować..
- Dziś jest zimno.. Może lepiej wracajmy?
- Nie, możemy się przejść. Wzięłam leki a jestem ubrana ciepło.
- Pewna jesteś? Nie chcę żeby coś ci się stało.
- Tak. Jeśli coś by się działo pogotowie wystarczy - dziewczyna uśmiechnęła się lekko - Możemy już iść?
- Oczywiście.
Adam zapłacił za wszystko i wyruszyli. Angelika podziwiała miasto, zachwycała się pięknymi, sklepowymi wystawami. Było tak cudownie. Nawet znaleźli temat do rozmowy. Atmosfera się rozluźniła.
Późnym wieczorem weszli do domu chłopaka. Była godzina 23:39. Zrobiło się strasznie zimno i zaczął padać śnieg. Dominiki nadal nie było w domu. Mama Adama była na wyjeździe do Włoch który wygrała w jakimś konkursie.
Angelika usiadła w salonie i grzała się pod kocem. Chłopak poszedł zapisać ostatni montowany odcinek. Sprawdzał godzinę na telefonie. Była już 00:04. Zobaczył też, że dziś a raczej wczoraj był piątek. Okazało się, ze dziewczyna nie szła dziś do szkoły. Mogła zostać na noc u niego w domu. To z jednej strony był plus bo nie musiał się martwić, że pogorszy się jej stan zdrowia. Z drugiej zaś minus. Jeśli Dominika wróci do domu i zobaczy swoją przyjaciółkę to co sobie pomyśli?
Adam musiał upewnić się, że siostra nie wraca do domu. Zadzwonił do niej, dowiedział się, że zostaje ona na noc u babci. Kamień spadł mu z serca.
Zszedł na dół do Angeliki. Piękna niebieskooka blondynka spała na kanapie w salonie. Wyglądała tak spokojnie.. Jej włosy tak niewinnie spadały na piękną buźkę.. Nie.. Trzeba było się opanować!
- "ADAM! Ty masz dziewczynę! Opamiętaj się chłopie!" - pomyślał i poszedł do kuchni.
- No to od dziś znasz jeszcze mnie - zaśmiał się. - Dopiero osiemnasta. Może gdy wypijemy kawę przejdziemy się po mieście. Pokażę ci co i jak.
- Nie jestem pewna..
- No proszę! Będzie fajnie! Zobaczysz.
- Ale..
- Proszę.
- No.. Dobrze..
- Cudnie! Właściwie to wyglądasz mi na nieco starszą od Dominiki.
- Bo jestem starsza.. Mam siedemnaście lat..
- To dlaczego chodzisz do klasy Dominiki!?
- Miałam kłopoty ze zdrowiem przez co nie zdawałam do starszych klas.. Nawet gdy zmieniam szkołę zaglądają mi w papiery i przenoszą do niższych..
- Och.. Czy.. To coś poważnego?
- Miałam białaczkę.. Na szczęście wykryli ją w porę i jakoś ją pokonali ale nie mogę się przemęczać i chorować..
- Dziś jest zimno.. Może lepiej wracajmy?
- Nie, możemy się przejść. Wzięłam leki a jestem ubrana ciepło.
- Pewna jesteś? Nie chcę żeby coś ci się stało.
- Tak. Jeśli coś by się działo pogotowie wystarczy - dziewczyna uśmiechnęła się lekko - Możemy już iść?
- Oczywiście.
Adam zapłacił za wszystko i wyruszyli. Angelika podziwiała miasto, zachwycała się pięknymi, sklepowymi wystawami. Było tak cudownie. Nawet znaleźli temat do rozmowy. Atmosfera się rozluźniła.
Późnym wieczorem weszli do domu chłopaka. Była godzina 23:39. Zrobiło się strasznie zimno i zaczął padać śnieg. Dominiki nadal nie było w domu. Mama Adama była na wyjeździe do Włoch który wygrała w jakimś konkursie.
Angelika usiadła w salonie i grzała się pod kocem. Chłopak poszedł zapisać ostatni montowany odcinek. Sprawdzał godzinę na telefonie. Była już 00:04. Zobaczył też, że dziś a raczej wczoraj był piątek. Okazało się, ze dziewczyna nie szła dziś do szkoły. Mogła zostać na noc u niego w domu. To z jednej strony był plus bo nie musiał się martwić, że pogorszy się jej stan zdrowia. Z drugiej zaś minus. Jeśli Dominika wróci do domu i zobaczy swoją przyjaciółkę to co sobie pomyśli?
Adam musiał upewnić się, że siostra nie wraca do domu. Zadzwonił do niej, dowiedział się, że zostaje ona na noc u babci. Kamień spadł mu z serca.
Zszedł na dół do Angeliki. Piękna niebieskooka blondynka spała na kanapie w salonie. Wyglądała tak spokojnie.. Jej włosy tak niewinnie spadały na piękną buźkę.. Nie.. Trzeba było się opanować!
- "ADAM! Ty masz dziewczynę! Opamiętaj się chłopie!" - pomyślał i poszedł do kuchni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz